poniedziałek, 26 listopada 2007

Żuławska Komisja Śledcza II







Wczoraj wstaliśmy o...6 rano...w nocy. Pojechaliśmy na "wycieczkę" z Marcinem i red. z "GW" do Posilge Żuławka Sztumska i Stalle Stalewo. Wycieczka napisałam w cudzysłowie, bo wstanie w nocy, a potem łażenie po krzakach w błocie, zacinającym deszczu ze śniegiem przy temp. O, raczej mało wycieczkowate jest ;) Nie mam w zasadzie co się rozpisywać, wklejam artykuł z GW. Mam nadzieję, że nowy proboszcz lokalnej parafii dotrzyma danego słowa. A my mamy pomysł na inicjatywę własną w sąsiednim Stalle. Ale o tym innym razem.
Może tylko napiszę co jest na kolejnych fotkach. Od góry - obramienie grobu z wrzuconą do środka butelką po bełcie (zamiast znicza?). Płyta nagrobna z wymalowaną swastyką. Miejsce biesiadne wykonane z połamanych i poprzewracanych płyt nagrobnych. Pomost wędkarski tuż obok, z tego samego budulca. Zdjęcia są kiepskie, za co przepraszam oglądaczy, ale na prawdę pogoda była koszmarna.
Pijackie imprezy na mennonickich mogiłach

Mieszkańcy wsi Żuławka Sztumska urządzili sobie na mennonickim cmentarzu pijalnię piwa i stanicę do połowu ryb. Proboszcz z tamtejszej parafii po interwencji "Gazety" obiecał porozmawiać z parafianami.


Żuławka Sztumska leży na wschodnim skraju naszego województwa. Niegdyś gospodarzyli tu mennonici, którzy pozostawili po sobie, oprócz charakterystycznego budownictwa, duży cmentarz. Mennonityzm wykształcił się w XVI w. jako odłam anabaptyzmu. W 1555 r. w wyniku prześladowań jego wyznawcy musieli opuścić Holandię. W Polsce osiedlili się na Żuławach i w Dolinie Dolnej Wisły. Opuścili te tereny w 1945 r. Według większości historyków to właśnie im zawdzięczamy meliorację Żuław.

- Wielkość nekropolii oraz bogate formy nagrobków sprawiały, że należała ona do najciekawszych pozostałości po menonitach na terenie województwa pomorskiego - mówi Marcin Osiński, odkrywca i historyk amator. - Dziś o dawnej świetności tego miejsca przypominają jedynie niewielkie wzgórki po pochówkach i ułamki płyt, z których miejscowi mieszkańcy zrobili sobie pomost oraz pijalnię piwa.

Marcin Osiński odwiedza cmentarz w Żuławce od bez mała dekady. Ostateczna zagłada tego miejsca rozpoczęła się mniej więcej trzy lata temu. Wtedy wywieziono większość charakterystycznych dla menonitów strzelistych steli. Pozostałe jeszcze płyty nagrobne porozbijano, organizując z nich miejsce biesiad. W ubiegłym roku z nekropolii zniknął ostatni, potężny ostrosłup. Dziś leży w pobliskim stawie. Jego kontury można zobaczyć z pomostu, zbudowanego także z płyt nagrobkowych.

- Zamienienie nekropolii w pijalnię piwa to smutny, ale niestety standardowy proces, jakim uległa większość podobnych miejsc na Żuławach - mówi Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Urząd konserwatora od dawna apeluje do lokalnych społeczności o zachowanie takich miejsc dla potomnych. Na razie jednak - z mizernym rezultatem.

Po naszej interwencji sprawą zapuszczonej pamiątki po menonitach obiecał zająć się proboszcz lokalnej parafii.

- Proboszczuję tu od trzech miesięcy i obok cmentarza dotąd tylko przejeżdżałem. Jeżeli jednak na cmentarzu dzieje się taki skandal, na pewno na to zareaguję - obiecał "Gazecie" ksiądz Waldemar Joniak, proboszcz parafii Żuławka Sztumska. - Na pewno powiem o tym podczas mszy. Mam nadzieję, że uda mi się namówić moich wiernych do uporządkowania tego miejsca.
Bartosz Gondek
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto

1 komentarz:

Michal Olgierd Konstantynowicz (rumun) pisze...

Chcialem tylko podziekowac szanownej komisji za przyblizanie naszych pieknych Zulaw, a takze o przypomnieniu ich istnienia- ja jakkolwiek steskniony za tymi klimatami - na dobrowolnym zeslaniu w kraju anglickim, dzien po dniu rozmyslam o tych krajobrazach i krainach.
A procedery lokalnych tzw. meneli i cmentarnych pijokow nalezalo by karac chlosta!
Tak trzmac!
Z uszanowaniem !