czwartek, 22 listopada 2007
"Arcydzieła" malarstwa przedstawiające Gdańsk, rodem z Allegro I
Żeby nie było za poważnie, i za smutno proponuję analizę tego wybitnego obrazu:)
"Dzieło nosi wiele mówiacy podtydtuł "W starym kinie". Kolorystyka sepii charakterystyczna jest bowiem dla XIXstowiecznych dagerotypów, jak i dla klisz filmowych 35 mm marki ORWO. Sceneria obrazu to początek XX wieku, gdyz widzimy zarówno postać w powozie - to sam Wokulski, jak i tory tramwajowe na ulicy Długiej.Po prawej stronie widać cebulasty hełm cerkwi, którą ufundował Wokulski z wdzięczności, że odmrożone w Rosji ręce mu nie odpadły. Sceneria pogrążona jest we mgle, brakuje jej ostrości, co również nasuwa wniosek o fascynacji autora starym kinem, gdyż jak wiadomo, bez użycia lampy błyskowej trudno uzyskać ostrość. Zwłaszcza jest to fascynacja starym kinem amerykańskim. Ratusz głównomiejski i kamienice mają gabaryty godne Manhattanu. Zauważamy tu wpływ filmu o nieznanym nam bliżej tytule, z Vivien Leigh w roli głównej, o niedoszłym spotykaniu na Empire State Building. Jednego czego nie możemy zinterpretować, to grupka postaci po prawej stronie obrazu. Czyżby to byli kosmici z Roswell? Niestety pewnie zostanie to na zawsze tajemnicą, podobnie jak uśmiech Mony Lisy. "
baj Littlemy i ja VII, 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz