piątek, 29 lutego 2008

Sasper Str. - ul. Na Zaspę



W końcu kilka słów o mojej ulicy. Sasper Str. jest jedną z najstarszych, największych i najbardziej reprezentacyjnych ulic w Neufahrwasser. Bardziej znacząca była tylko Olivaer Str. (ul. Oliwska) przy której mieściła się poczta, 2 kościoły, dworzec, rynek, Irrgarten (park Labitynt), jeździły tramwaje. Ulice są równoległe do siebie, przebiegające na osi wschód - zachód. Ul. Na Zaspę od strony zachodniej kończyła się na granicy koszar wojskowych, obecnie na zespole szkół; od wschodu na Martwej Wiśle. Przy ul. Na Zaspę mieściły się sklepy, restauracje, zakłady usługowe. Ulicę obustronnie ocieniały szpalery kasztanowców, których część przetrwała do dnia dzisiejszego. Do dzisiaj przetrwało też wiele domów i kamienic, została zachowana pierwotna numeracja. Architektura budynków jest zróżnicowana, można znaleźć i reprezentacyjne kamienice i skromne, proste domki.
Na zdjęciach moja ulica w lutym roku 1900 i w lutym roku 2008. Kilka budynków nie przetrwało, ale na szczęście na ich miejscu nie wybudowano wieżowców, falowców czy innych koszmarów. Po ulicy nie łażą już kaczki (wystarczy, że są w pałacu prezydenckim i parlamencie), za to często wylegują się koty. Ulica straciła po II WW swój prestiżowy charakter, podobnie jak Oliwska. Życie toczy się leniwie swoim torem, są zwykłe sklepiki, zakładziki usługowe w których czas się zatrzymał, sąsiedzi się znają. Bardzo lubię moją ulicę.
Może kiedyś się wezmę w garść i opiszę ją dokładniej. Ósmy cud świata to to nie jest, ale są smaczki.

środa, 20 lutego 2008

Żuławska Komisja Śledcza luty '2008 Orloffelde










Orloffelde b. Tiegenhof (Orłowskie Pole k. Nowego Dworu Gdańskiego) wieś założona w 1526r. Niewiele później rozpoczęło się w niej osadnictwo tzw. holenderskie. W 1526 r. powstała gmina mennonicka odłamu fryzyjskiego (najstarsza na Żuławach). Drewniany Bethhaus (dom modlitwy) z 1751 r. został rozebrany po 1945 r. Dewastowany, opuszczony latami cmentarz na szczęście jest już uporządkowany. Zachowało się w różnym stopniu kilkadziesiąt nagrobków. Min. w formie cippusa, steli. Przetrwała też część starodrzewu. Na tym cmentarzu był pochowany Peter Stobbe.
Peter Stobbe (1751-1823), mennonita, założyciel gorzelni wódek gatunkowych, i jednego z browarów w Tiegenhof. Gorzelnia produkowała min. słynną jałowcówkę Machandel
Fragment mapy pochodzi z AMPG

Żuławska Komisja Śledcza luty '2008 Zeyer















Zeyer/Bollwerk (Kępki/Bielnik). Historia wsi sięga czasów pruskich. Ulokowana przez Krzyżaków na prawie chełmińskim. Pierwszy kościół został wybudowany na wsch. brzegu Nogatu w XIV w. Gruntownie przebudowany w 1663 r. Kościół przetrwał pożogę II WŚ. został zburzony po 1945 r. Wieś nie była skolonizowana przez Olędrów, chociaż pojedyncze rodziny mennonickie zamieszkiwały w obrębie Zeyer .Obecnie wyraźnie widać zarys murów, zachowane w większości fundamenty i fragment ścian. Na terenie przykościelnym rozległy cmentarz liczący kilkaset mogił. Zdewastowany, bardzo zarośnięty. Zdemontowane zostały wszelkie elementy nagrobków umożliwiające identyfikację spoczywających tam osób. Częściowo zachowany starodrzew. Jako pozahistoryczną ciekawostkę dodam, że w ruinach kościoła ma stanowisko nieczęsto spotykany na naszym terenie grzyb Czarka Szkarłatna (Sarcoscypha coccinea). Rośnie na zbutwiałych resztkach ryglowej konstrukcji.
Na 2 pierwszych zdjęciach stan kościoła i cmentarza przed 1945 r. Na pozostałych stan obecny. ŻKŚ ma wielką chęć zrobić coś dla tego miejsca.
Może i ten cmentarz, pomimo, że nie mennonicki, doczeka się uporządkowania i choćby skromnego oznakowania.
Fragment mapy pochodzi ze strony Archiwalne Mapy Pomorza Gdańskiego

wtorek, 5 lutego 2008

Bogusia odeszła [*]

Nie przyjedziesz do Gdańska, nie pokażę Ci go. Nie najemy się fląder, nie napijemy piwa. Nie zrobisz sobie warkoczyków, następnego tatuażu, kolczyka. Nie wytarmosisz Bazyla. Nie usiądziesz przy pianinie. Nie będziemy już nocami klepały na GG ...Nie...nie...nie...
Dziękuję Ci, że mogłam Cię poznać. Najdzielniejszą, najweselszą dziewczynę pod słońcem. Na zawsze pozostaniesz w moich myślach i serduchu. Dziękuję Ci za wszystko Brobotko.
R.I.P. 27.IX.1979-03.II.2008

Bogusia zmarła na białaczkę, walczyła z nią bardzo długo. Jeżeli ktoś z Was może być dawcą krwi i szpiku, to proszę, zróbcie to. Może kogoś podobnego do Bogusi dzięki temu uratujecie.