środa, 18 marca 2009

"Fasada"- foto projekt

FASADA
(foto projekt dotyczący dewastacji wizualnej zabudowy miejskiej w Gdańsku)
Wersja robocza tekstu

Pomysł projektu wykiełkował w nas już jakiś czas temu. Powstał z obserwacji tego, co nas otacza.
W naszym mieście , w Gdańsku.

Fasada jest najważniejszą częścią zewnętrzną budynku. Przeważnie jest nią elewacja przednia, choć bywają i inne rozwiązania powodowane położeniem danego obiektu. Fasada mówi o charakterze, funkcji, wartości i wieku. Jest wizytówką, czymś wygląd jako pierwszy rzuca nam się w oczy i wywołuje skojarzenia, które mamy zakodowane w pamięci.

Rewolucja "fasadownicza" w XXI w. ruszyła niczym rewolucja przemysłowa w wieku XIX. Budynki zaczęto przyoblekać w nowe barwy, nowe wykończenia, wymieniać okna i drzwi. Niestety w bardzo wielu przypadkach działania te dają opłakany efekt wizualny. Domy stanowiące elementy zwartej zabudowy miejskiej, obecnie wyglądają jak zbiór niepasujących do siebie klocków. Bywa, że na jednej fasadzie kamienicy czy domu można spotkać kilka kolorów, faktur i podziałów okien, pokryć dachu. W wielkiej mierze są to działania niezgodne z ustawą o ochronie zabytków, która wymaga opinii i zgody miejskiego konserwatora zabytków. Bardzo często najemcy, właściciele i zarządcy nie zdają sobie sprawy z faktu, że budynki na których podejmują działania remontowe skutkujące trwałymi zmianami ich wyglądu, są uznane za "obiekty o wartości kulturowej i podlegają ochronie konserwatorskiej". Efektem takich prac jest zaburzenie, a często zniszczenie stylu i charakteru domów, a bywa że całych fragmentów ulic. Decyzje o wyborze kolorów , materiałów, kształtów drzwi i okien są podejmowane na podstawie gustów, upodobań, zasobności portfeli. Często przez ludzi nie mających podstawowego wyczucia plastycznego i architektonicznego, i bez oglądania się na sąsiednie zabudowania.

Ogromnym problemem, porównywalnym do samowoli budowlanych jest ich odwrotność - zaniechanie. W wielu miejscach straszą odpadające tynki, dziurawe okna i dachy. Tłumaczone zawsze jest to jednym - brakiem środków często połączonym z oczekiwaniem, że napraw dokona np. miasto. Wielokrotnie są to oczekiwania bezpodstawne, bo budynki systematycznie przechodzą pod zarząd wspólnot mieszkaniowych i kurczy się masa komunalna. Niestety dziesiątki lat przyzwyczajeń do poprzedniego systemu i jego uwarunkowań daje taki właśnie efekt.

Nie jesteśmy przeciwnikami kolorów na fasadach, remontów, zmian, przebudów. Jesteśmy przeciwnikami dewastacji wizualnej Gdańska. Jesteśmy jego miłośnikami i obywatelami.

Chcemy tym projektem uwrażliwić gdańszczan na otaczającą nas wszystkich sferę zewnętrzną, na estetykę naszych domów i kamienic. To jak wygląda nasze miasto zależy od nas.

Izabela Sitz-Abramowicz & Tomasz Strug

Projekt w budowie

Brak komentarzy: