czwartek, 25 grudnia 2008

"Widzę?"

Fragment dyptyku pt. Tod.

Z dedykacją dla T.


"Widzę?"
Obiekt oglądamy z różnych perspektyw. Punkt, z którego patrzymy stanowi o rozległości naszej wiedzy o nim. Patrząc ogólnie, w szerokim planie mamy równie ogólne pojęcie o podmiocie obserwacji. Im częściej będziemy przełamywać stereotypy naszego postrzegania, metody obserwacji otoczenia i mechanizmy jego działania, tym więcej nabierze ono nowych jakości.
Patrzenie, obserwacja jest główną metodą poznawania i opisywania świata. Widzimy zaś (na co dzień, gołym okiem) tylko to co pochłania i odbija fale elektromagnetyczne o długości od 360 do 780 nm, na które jest czuła nasza siatkówka. Jakże to mało!
Próbując patrzeć "nieostro", segmentowo, w skali makro, w nietypowym oświetleniu, zniekształconej perspektywie etc. na obiekty, które zwykliśmy oglądać w sposób konwencjonalny, możemy ze zdumieniem stwierdzić, iż są to rzeczy zupełnie nam nieznane, obce. Co więcej, to nasz mózg poprzez zakodowanie przyporządkowanych znaczeń do konkretnych obrazów może nam podpowiadać zupełnie błędną odpowiedź na banalne (z pozoru) pytanie "Co to jest?" Wszak określić, nazwać potrafimy tylko to co znamy. Dlatego sprawą wyższej wagi od rozpoznawania jest widzenie powodujące rozszerzanie naszej wiedzy o otaczającej nas rzeczywistości i odkodowywanie jej.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Czy osoby z krótkowzrocznością inaczej postrzegają otoczenie niż osoby z dalekowzrocznością? A jak jest z astygmatykami, czy widzą oni inne szczegóły obrazu? Czy inaczej postrzegają otaczającą rzeczywistość? Może powszechne przekonanie, że okularnicy to osoby bliższe wiedzy ma jakieś drugie dno związane z postrzeganiem. A może odpowiedź jest prostsza, czytali w dzieciństwie książki pod kołdrą przy świetle latarki i stąd ich większa wiedza. Wymagałoby to bardziej szczegółowych badań na jakiejś większej próbie statystycznej. Tytuł badania mógłby brzmieć: Wady wzroku a rozumienie otaczającego świata.

Anonimowy pisze...

Hmm, to chyba żadna nowość, że osoby z wadami wzroku inaczej postrzegają otoczenie?? Tak, jak osoba o moim nikczemnym wzroście widzi świat z innej perspektywy niż np. autorka tego bloga :D
Myślę, że obszar badań nt. "Wady wzroku a rozumienie otaczającego świata" mógłby być bardzo szeroki, a wyniki zaskakujące, więc do dzieła :)

Anonimowy pisze...

Będąc astygmatyzującym krótkowidzem wszystko kojarzy mi się z ... jednym. Niezależnie od kata patrzenia, punktu widzenia, czy perspektywy. Czy to stanowi o rozległości mojej wiedzy ? No tak! Wiedziałem !!
Mechanizm działania jakościowego postrzegania przedmiotu działa zawsze w ten sam sposób. Wybiórczość widzenia jest zaletom. Widzę co chcę, kiedy chcę i z kim chcę. Czasami warto być ślepym (wybiórczo). Jak dla mnie każdy ma wadę wzroku ... mechaniczną ili psychicznom. I nie wiem, czy trza badań na jakiejś populacji, żeby stwierdzić, że i tak nie rozumiemy świata, niezależnie od tego co i w jaki sposób widzimy :)