niedziela, 6 kwietnia 2008

Rekonstrukcja kuli czasu na latarnii morskiej w Neufahrwasser

Poniżej artykuł z sobotniej Gazety Wyborczej (5.IV.2008 r.) O samej latarni i pilotach tekst "się pisze" ;)


Rekonstruują kulę czasu
Bartosz Gondek
2008-04-04, ostatnia aktualizacja 2008-04-04 20:27

Na zabytkowej latarni w Nowym Porcie pojawiła się zrekonstruowana kula czasu, według której do końca lat dwudziestych regulowano chronometry statków, wchodzących do Gdańska.
Metalowa kula umieszczona jest, tak jak przed ponad stu laty, na maszcie nad kopułą latarni. Dawniej podnoszono ją na kilka minut przed południem, a o 12 opuszczano. W ten sposób przekazywano kapitanom statków stojących na redzie portu godzinę, konieczną do dokładnego nastawienia chronometrów okrętowych. Kulę czasu, jedyne takie urządzenie w północnej Europie, zdemontowano z latarni Gdańsk Nowy Port w 1929 r. Jej rolę przejęło radio.

- Kula czasu to chyba najciekawsze i najoryginalniejsze z pośród akcesoriów, w które wyposażano latarnie morskie, dlatego przez lata mieszkańcy Nowego Portu i pasjonaci historii Gdańska czekali, aż uda się ją zrekonstruować - mówi mieszkanka Nowego Portu Izabela Sitz-Abramowicz. - Szkoda że ten doniosły fakt odbył się jakoś tak nieoficjalnie, bez udziału mediów. Byłaby to świetna promocja dla naszej dzielnicy.

- Prace przy rekonstrukcji jeszcze trwają. Mamy już za sobą najtrudniejszy etap - montaż masztu. Teraz uruchamiamy maszynownię i mechanizm zegarowy - mówi Magdalena Kasprzak, pełnomocnik Stefana Michalaka, właściciela latarni. - Kulę udało się odbudować dzięki firmom Saur Neptun Gdańsk i Zarządowi Portu Gdańsk. Choćby ze względu na sponsorów planujemy huczne uruchomienie kuli czasu. Mamy nadzieję, że będzie to miało miejsce na początku sezonu.

Latarnia morska, zbudowana w Nowym Porcie w 1894 r., to dokładna kopia obiektu, który zobaczyli rok wcześniej radni miejscy w Cleveland w stanie Ohio.

W latach swojej świetności nie tylko wskazywała czas i drogę do portu, ale była też wieżą pilotów. Do dziś zachowała się niemal w idealnym stanie. W 2004 r. odrestaurowany zabytek, dziś prywatna własność Stefana Michalaka - Polaka z Kanady, otwarto dla zwiedzających. Wewnątrz możemy oglądać między innymi oryginalne XIX-wieczne urządzenia świetlne i wystawę prezentującą dzieje latarni morskich w Gdańsku.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto

1 komentarz:

david santos pisze...

Hello, Fritzek!
I olved this post and this blog.
Have a nice day