środa, 20 lutego 2008
Żuławska Komisja Śledcza luty '2008 Zeyer
Zeyer/Bollwerk (Kępki/Bielnik). Historia wsi sięga czasów pruskich. Ulokowana przez Krzyżaków na prawie chełmińskim. Pierwszy kościół został wybudowany na wsch. brzegu Nogatu w XIV w. Gruntownie przebudowany w 1663 r. Kościół przetrwał pożogę II WŚ. został zburzony po 1945 r. Wieś nie była skolonizowana przez Olędrów, chociaż pojedyncze rodziny mennonickie zamieszkiwały w obrębie Zeyer .Obecnie wyraźnie widać zarys murów, zachowane w większości fundamenty i fragment ścian. Na terenie przykościelnym rozległy cmentarz liczący kilkaset mogił. Zdewastowany, bardzo zarośnięty. Zdemontowane zostały wszelkie elementy nagrobków umożliwiające identyfikację spoczywających tam osób. Częściowo zachowany starodrzew. Jako pozahistoryczną ciekawostkę dodam, że w ruinach kościoła ma stanowisko nieczęsto spotykany na naszym terenie grzyb Czarka Szkarłatna (Sarcoscypha coccinea). Rośnie na zbutwiałych resztkach ryglowej konstrukcji.
Na 2 pierwszych zdjęciach stan kościoła i cmentarza przed 1945 r. Na pozostałych stan obecny. ŻKŚ ma wielką chęć zrobić coś dla tego miejsca. Może i ten cmentarz, pomimo, że nie mennonicki, doczeka się uporządkowania i choćby skromnego oznakowania.
Fragment mapy pochodzi ze strony Archiwalne Mapy Pomorza Gdańskiego
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Straszne, że ty widoki z pocztówek nigdy nie wrócą :(
No nie ma szans, żeby te miejsce wyglądało tak, jak kiedyś...Ale może chociaż da się jakoś zawalczyć o to, co napisałam w poście. O odchwaszczenie, uprzątnięcie i oznakowanie terenu. Miejsce, pomimo, że jest w opłakanym stanie, jest przepiękne i klimatyczne.
Post poprawiony.
Ale jednorazowe odchwaszczenie nic nie da.
Jeśli nie ma życia wokół to natura to wchłania.
Villa, pewnie, że masz rację. Nas też piekło pochłonie ;) Ale ja się będę upierała przy swoim. Skoro cmentarze mennonickie mogą być uprzątane, zadbane i znakowane, służące za pomniki historii, to dlaczego nie ten w Zeyer? Trwałe ruiny, cmentarze nieczynne pielęgnuje się na całym świecie. Pewnie, że to nie atrakcje na miarę parku rozrywki, i nie dla każdego. Ale sam wiesz ilu jest ludzi pasjonujących się takim miejscami.
Moim zdaniem nie ma szans na co kowiek... Całe dzieciństwo mieszkałemw Bielniku do tego cmentarza miałem kilka minut drogi, razem z księdzem próbowaliśmy tam posprzątać zrobić cokolwiek, ale brak poparcia wśrów zwspołmieszkańców i żadnej pomocy z zewnatrz skutecznie zmiejszył nasze checi, jeden ksiądz i dwujka wtedy jeszcze 17-latków nic nie zdziałaja tam trzeba czegoświęcej...marzy mi się odrestaurowanie tego miejsc, albo chociaż doprowadzenie do jakiegos stanu, a no i my znależliśmy 3 nazwiska na grobach, niemieckie i podobno nasz ksiadz słyszał o znalezieniu dzwonu z tego kościoła wgdzieś w niemczech.
Prześlij komentarz