czwartek, 10 marca 2011

Ulica Rybołowców - wczoraj i dziś


Ze zbiorów M. Tymińskiego

Ulica Rybołowców (Fischerstrasse) jest jedną z najpiękniejszych ulic w gdańskim Nowym Porcie.
Jest krótką przecznicą pomiędzy ulicami Oliwską (Olivaerstrasse), Na Zaspę (Sasperstrasse) i Wolności (Wilhelmstrasse), położoną w zabytkowej części dzielnicy, po jej zachodniej stronie.
Mimo, że ulica jest krótka, to bardzo interesująca.


Jej architektoniczne założenie jest typowo miejskie. Nie znajdziemy tutaj niewielkich, ubogich parterowych domów, które jeszcze gdzieniegdzie w Porcie się zachowały. Obie pierzeje to piętrowe domy i wielopiętrowe kamienice o zróżnicowanej architekturze. Perełką ulicy jest zespół kamienic położonych na rogu ulic Rybołowców i Na Zaspę. *)1 To bardzo bogata, eklektyczna zabudowa z końca XIX w. Budynki, mimo dziesięcioleci zaniedbań i czasami bezmyślności nadal cieszą oko pięknymi detalami. Znajdziemy tu stylizowane kolumny, rzeźby, kute elementy poręczy i balkonów. Ze szczytu narożnika spogląda na swoją ulicę od ponad 100 lat Minerwa - bogini mądrości. Mimo, że okaleczona, bo pozbawiona jednej ręki, to dzielnie pełni straż nad włościami, które jej powierzyli fundatorzy. Drugą ciekawostką i jednym z symboli Nowego Portu jest drewniana rzeźba pomuchla umieszczona nad dawną bramą (obecnie zamurowana i przekształcona na lokal handlowy) pod numerem 9. Drewniany dorsz, ryba - smok, którą kilkukrotnie próbowano ukraść, została w 2006 r. poddana renowacji, po czym wróciła na swoje miejsce i również badawczo łypie na ulicę, której poniekąd patronuje.

Po II Wojnie Światowej właśnie rybie, a dokładniej jej łowcom poświęcono tą ulicę. Bardzo niesłusznie zresztą. Wcześniej patronem ulicy był Richard Fischer, właściciel browaru, drugiego co do wielkości w Gdańsku, znajdującego się przy ul. Starowiślnej (Weichselstrasse). Richard Fischer prócz tego, że był prężnym przedsiębiorcą, to również filantropem i wielkim dobroczyńcą działającym na polu polepszania jakości życia mieszkańców dzielnicy. W uznaniu tych zasług postanowiono uhonorować go nadając jego imię tej pięknej ulicy. Tu też należy wspomnieć o nieco zaskakującej architekturze całej ulicy. Jedna pierzeja jest bardzo bogata, druga widocznie skromniejsza i prostsza. Było to przemyślane założenie. Miała być to ulica tchnąca duchem egalitaryzmu społecznego. Mieszkali przy jednej ulicy bogaci ludzie - kapitanowie statków, lekarze jak i robotnicy różnych zawodów.
Kolejną ciekawostką jest fakt, że w opisywanej już kamienicy pod numerem 9, w prywatnym mieszkaniu pastora Svena Hellqvista mieściła się pierwsza kaplica dla szwedzkich marynarzy. Stąd czasami można się spotkać z określeniem całej kamienicy "Kościół Szwedzki", i tak została opisana na jednej z map. Właściwy Kościół Szwedzki wybudowano później przy ul. Władysława IV (Bergstrasse).

Przy ulicy, patrząc od strony Oliwskiej zachowało się kilka okazów kasztanowca, z których Nowy Port słynie. Nieopodal wjazdu w bramę nr 8 do naszych czasów dotrwał również malowniczy platan.

Przez ul. Rybołowców biegnie linia tramwajowa, która od początku łączyła odległą Oliwę z Nowym Portem. Do dzisiaj zachowała się część oryginalnych słupów trakcyjnych. Ulica niegdyś pokryta tradycyjną kostką brukową, pod którą skrywają się jeszcze starsze tzw. kocie łby, została pokryta w epoce gierkowskiej warstwą asfaltu. Równocześnie wymieniono też oryginalne XIX-sto wieczne torowisko.

Od kilkunastu tygodni tramwaje ulicą Rybołowców nie jeżdżą, a od 7 marca ulica jest częściowo zamknięta. Jest to część prac związanych z kolejnym etapem remontu torowiska tramwajowego w Brzeźnie i Nowym Porcie. Pierwszy etap prac przebiega na odcinku łączącym ulice Oliwską z Na Zaspę. Zostały rozebrane chodniki, jezdnia i usunięto stare torowisko. Widok jest nieco zaskakujący, dla osób nie znających genezy tego miejsca. Po zerwaniu asfaltu, bruku i kocich łbów widać żółty, czysty plażowy piasek. Dzięki swojemu położeniu i historii geologicznej Nowy Port do dzisiaj trwa, żadna powódź i sztormy nie zmyły go z mapy Gdańska.

Ulica Rybołowców wypięknieje. Kompleksowy remont przywróci dawnego ducha tego miejsca. Brzydkie betonowe krawężniki zostaną zastąpione kamiennymi, które już czekają na montaż. Sama ulica ma zostać wyłożona nową kostką brukową nawiązującą do tej z czasów świetności.
Wiele czasu i pracy jeszcze zostało, zanim znowu ulicą poświęconą Fischerowi pojadą nowe tramwaje. Ale ulica krótka w formie, a długa w treści ma szansę stać się wizytówką całego Nowego Portu.



Oby życzliwe bóstwa, umieszczone na fasadach kamienic w końcu się uśmiechnęły i odetchnęły z ulgą. Patrząc nadal dobrymi oczami na odnawianą ulicę, nad którą pochylają się już trzeci wiek.

*1) Zespół kamienic oczekuje na wpis do Rejestru Zabytków Województwa Pomorskiego na wniosek Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

4 komentarze:

smugler pisze...

Ojapierdziu wreszcie nowy wpis :D
Już myślałem że blog padł na amen ale jednak jest :)

fritzek pisze...

A nie, nie, nie. Złego diabli nie biorą ;)
Ot taka "mała" zawiecha na tym blogu.
Cieszę się, że ktoś jeszcze o nim pamięta :)

smugler pisze...

No oczywiście że pamięta :D
... i z niecierpliwoscią czeka na następny post :))

Chrystian pisze...

Wspanialy opis