wtorek, 9 grudnia 2008

Reichskolonie cz.II - Trochę historii i ładnych detali


Szczyt kamienicy ul. Kochanowskiego

Część dzielnicy Wrzeszcz, zwana do 1945 r. Reichskolonie, powstała na początku XX w. dokładnie w latach 1906-1907. W założeniu była to kolonia mieszkalna dla pracowników pobliskiej stoczni. Miało w niej zamieszkać ok. 1200 osób. W większości miały zasiedlić luksusowe jak na tamte czasy mieszkania składające się z 2 pokoi, widnej kuchni i łazienki. Jak widać pojęcie luksusu nie zdewaluowało się w ciągu ostatnich 100 lat. Zabudowa jest zwarta, w większości składająca się z jednopiętrowych domów i kamienic sięgających maksymalnie trzeciego piętra. Najwyższym obiektem w tej okolicy jest budynek szpitala położniczego zwanego Bocianim Gniazdem i przylegający do niego bunkier ewakuacyjny zbudowany prawdopodobnie w połowie II Wojny Światowej. Dzielnica była od samego początku skomunikowana z Gdańskiem i Nowym Portem linią kolejową, która obsługę pasażerską zakończyła kilka lat temu z powodu nierentowności. Po pięknym, zabytkowym peronie hula wiatr i hulają miłośnicy tanich napojów wyskokowych. W związku z budową Baltic Arena podobno ruch pasażerski na tej trasie ma zostać przywrócony. Co z tego wyniknie pokaże czas.
Architektura budynków jest ciekawa i zróżnicowana. Potrafi zachwycić pomimo radosnej i wielobarwnej "twórczości" mieszkańców, o której pisałam w poprzednim tekście. Warto zwrócić uwagę na kilka przepięknych detali, jak i na całe założenia zespołu domów i kamienic. Co ciekawsze miejsca i elementy przedstawiam poniżej. Warto poświęcić kilkadziesiąt minut spaceru na obejrzenie tej lekko zapomnianej części Wrzeszcza. A osoby bardziej zainteresowane historią Wrzeszcza zapraszam na zaprzyjaźniony portal Projekt Dolny Wrzeszcz

Zwieńczenie portalu wejściowego do kamienicy, ul. Kochanowskiego. Jeden z moich ulubionych motywów zdobniczych - pomuchle


Groteska ze szczytu kamienicy, ul. Kochanowskiego


Wykusz z ozdobnym obramieniem, ul. Kochanowskiego. "Ohne Fleiss-keine Preis" - Bez pracy nie ma kołaczy


Bunkier na tyłach szpitala położniczego


Ul. Kochanowskiego, widok w stronę ul. Klinicznej


Wiata zadaszająca schody prowadzące na nieczynny peron kolejowy Gdańsk-Kolonia


Opuszczony peron


Koniec bajki...Ja stąd już pociągiem do domu nigdy nie dojadę...

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Niestety, raczej nie dojedziesz :( Ale na szczęście zawsze możesz przyjść do mnie po torach :)
Dziękuję bardzo za spacer, za piękne artykuły i za zdjęcia.

Anonimowy pisze...

Bóóóóó,ja niestety nie mogłem być na tej wyprawie :-((( Następnym razem siem postaram. ( dobrze,że nie wiecie kim jestem ) :-))))

Anonimowy pisze...

dzieki za wspomnienia. Kurcze,jak sobie przypomnę jak sobie jeżdziłam do centrum tą kolejką to żąl d... ściska. Pozdrawiam. Bratek74

Anonimowy pisze...

Nie smutcie tak. Ja pamiętam jak śmighałem stąd do Gdańska w 7min i jeszcze tak pojade bo stadion ożywi to miejsce! PS. Tu się nie pije tanich win tu kiedyś palili HAsz a teraz to tylko wiatr hula :-D