czwartek, 24 września 2009

Villa ul. Olszyńska 5, Gdańsk - Olszynka . Pisze Gazeta Wyborcza

O naszym odkryciu przy ul. Olszyńskiej 5 napisała Gazeta Wyborcza, która jest partnerem akcji Fasada Foto Projekt i Fasada Foto Projekt 2.0

Gdańsk: Prawdziwa perełka architektury

Ulica Olszyńska. W starym, nieco zaniedbanym ogrodzie jaśnieje niedawno wyremontowana 100-letnia willa. Mieszkańcy odnowili ją zachowując oryginalne podziały okien i elegancką barwę tynku

- Jeszcze do niedawna dom wyglądał jak z horroru. Zwłaszcza w zimniejszych porach roku, kiedy gałęzie drzew są bezlistne, a elewacje - pozbawione w większości szarych tynków - straszyły wystającymi zębami cegieł - wspomina Izabela Sitz-Abramowicz, fotografka i pasjonatka miasta z Wolnego Forum Gdańsk. - Kilka dni temu przeżyłam szok: zamiast ruiny - pięknie wyremontowany dworek. To perełka naszego Fasada Foto Projekt 2.0.

Fasada Foto Projekt działa od wiosny. Przez kilka miesięcy jego pomysłodawcy - Iza i Tomasz Strug - fotografowali chaotycznie odnowione elewacje trójmiejskich budynków: jaskrawe tynki, plastikowe okna nijak mające się do oryginałów - rażące przykłady tego jak nie należy remontować. Zdjęcia zamieszczali na swoim forum, fotografie przysyłali też forowicze.

Niedawno ruszyła druga odsłona projektu - tym razem Iza i Tomek szukają mądrze odnowionych domów. Willa przy ul. Olszyńskiej to pierwszy taki pozytywny przykład.

- Przed wojną mieszkał tu niemiecki właściciel pobliskiego tartaku, sąsiednie domki zamieszkiwali jego pracownicy - opowiada pan Lucjan Knitter, emerytowany prawnik, najdłużej mieszkający w olszyńskiej willi. - Na parterze były pokoje dla służby i wielka kuchnia, w piwnicy kotłownia, WC, wszystkie instalacje. Do dziś zachowały się zdobione drewniane stropy w mieszkaniach i zabytkowe drzwi z pięknie kutą klamką. Przez 50 lat dom niszczał. Kiedy powstała wspólnota mieszkaniowa, zrobiliśmy remont dachu, w tym roku zaś elewacje.

Choć na razie tutejsza wspólnota (cztery rodziny emerytów) ze względu na koszty odrestaurowała tylko fasadę południową i zachodnią - efekt i tak robi wrażenie. - Renowację przeprowadzono z głową i pod nadzorem konserwatorskim. Nie obłożono budynku styropianem, nie pomalowano na papuzie kolory. Zadbano o zachowanie charakteru willi, o detale - komentuje Tomasz Strug. - Dbałość o detal jest tak wielka, że nad wejściem zawisła oryginalna, znaleziona na strychu latarenka.

- Koszty są ogromne, a wciąż czeka nas remont pozostałych elewacji i piwnic. Miasto powinno też zrobić tu kanalizację, bo wciąż mamy tylko szambo - wzdycha pan Lucjan. - Dom jest piękny, ale pod względem finansowym to studnia bez dna.

- Jeśli willa jest ciekawa pod względem architektonicznym, albo mieszkał w niej ktoś sławny, wspólnota może starać się o wpis budynku do rejestru zabytków. Należy w naszym urzędzie złożyć wniosek, opisać i udokumentować historię domu, wskazać na jego szczególne walory - mówi Marian Kwapiński, wojewódzki konserwator zabytków. - Procedura trwa około trzech miesięcy, ale warto poczekać. Właściciele budynku uznanego za zabytek mogą starać się o dotacje na remonty - z Urzędu Miasta i z Ministerstwa Kultury.

Aleksandra Kozłowska - Gazeta Wyborcza

Dyskusja: Wolne Forum Gdańsk

poniedziałek, 21 września 2009

Villa ul. Olszyńska 5, Gdańsk - Olszynka . Fasada Foto Projekt 2.0



Gdańska Olszynka nie kojarzy się większości ludzi z niczym ciekawym, ani dobrym. Hasło Olszynka ma wręcz wydźwięk pejoratywny podobnie jak Orunia, Dolne Miasto czy Nowy Port. Działki, podmokły teren, szuwary, komary, nieciekawe budownictwo i mieszkańcy. Jednym słowem dzielnica, gdzie diabeł mówi dobranoc. Oczywiście jest to obiegowa opinia osób, które tego terenu i ludzi tam mieszkających nie znają.

Na Olszynce znaleźliśmy prawdziwą perełkę, która będzie ozdobą Fasada Foto Projekt 2.0. Przy ul. Olszyńskiej 5 stoi okazała villa wybudowana w pierwszej dekadzie XX w. Mało kto ją dostrzega, przejeżdżając tamtędy. Jest odsunięta od ulicy, osłonięta gałęziami drzew starego ogrodu. Villa jest jednopiętrowa, w manierze klasycystycznej, nawiązującej do architektury dworów. Fasady południowa(od strony ulicy) i północna są zwieńczone tympanonami. Wschodnia i zachodnia są proste z dachem naczółkowym (zwanym polskim). Skromne i wyważone detale zdobnicze wzorowane na żłobkowaniu kolumn greckich. Wejście do budynku znajduje się od strony zachodniej, prowadzą do niego dwubiegowe schody z ładną, kutą barierką. Drzwi wejściowe są przepiękne. Eklektyczne, nawiązujące w dużej mierze do wzorców renesansowych, z zachowaną oryginalną klamką.

Na czym polega wyjątkowość tej villi? Pamiętam ten budynek od kilkunastu lat. Jego fasady, zarośnięty, stary ogród sprawiały wrażenie domu z horroru. Zwłaszcza w zimniejszych porach roku, kiedy gałęzie starych drzew są bezlistne i było doskonale widać za nimi elewacje pozbawione w większości szarych tynków, straszące wystającymi zębami cegieł. W zeszłym tygodniu wracając z dokumentowania Dworu Olszyńskiego stojącego ( a raczej rozsypującego się) kilkaset metrów dalej, mignęło mi coś za oknem samochodu niepasującego do tego miejsca. Wyremontowana fasada tej villi.

Wchodząc na teren posesji miałam szczerze mówiąc serce na ramieniu. Obawiałam się, że spod ziemi wyrośnie ochroniarz z psem i eufemistycznie mówiąc każe się oddalić z terenu prywatnego. Obawy okazały się kompletnie bezpodstawne. W ogrodzie poznaliśmy jedną z mieszkanek villi. Bardzo życzliwa i miła Pani opowiedziała nam o domu, jego historii, mieszkańcach, remoncie i oprowadziła nas po obejściu.

Villa była przez dziesiątki lat masą komunalną. Nikt o nią nie dbał, nie remontował i dlatego stopniowo popadał w ruinę strasząc wyglądem. Kilka lat temu mieszkańcy wykupili mieszkania i przekształcili ją we wspólnotę mieszkaniową. W domu mieszkają cztery rodziny. Rodziny złożone z emerytów i rencistów. Między innymi jedną z rodzin stanowi Pani, którą poznaliśmy, wraz ze swoją mamą (osoba licząca ponad sto lat). Mieszkańcy sami zaczęli gromadzić pieniądze na remont domu, który systematycznie w miarę możliwości przeprowadzają. Do dnia dzisiejszego udało im się odrestaurować fasady południową i zachodnią, które były w najgorszym stanie. Dwie pozostałe czekają na remont. Dzięki temu, że villa nie jest jeszcze odnowiona w całości można zobaczyć, jaki ogrom pracy i pieniędzy został włożony w renowację. Renowację przeprowadzoną z głową i pod nadzorem konserwatorskim. Nie obłożono budynku styropianem, nie pomalowano na papuzie kolory. Zadbano o zachowanie charakteru villi, o detale. Dbałość o detal jest tak wielka, że nad wejściem zawisła odrestaurowana latarenka. Znaleziona przez Panią, którą poznaliśmy, na strychu villi.

Fantastyczny przykład dobrej roboty. Chcieć, to móc. Wielki szacunek i podziw należy się ludziom mieszkającym przy Olszyńskiej 5. Mamy nadzieję, że świecąc tak pozytywnym przykładem zachęcą innych mieszkańców starych domów do działania w dobrym kierunku.

Z ciekawostek:


Dąb rosnący niedaleko wejścia do villi, posadzony prawdopodobnie przez pierwszych właścicieli domu.

Przedwojenny, drewniany maszt flagowy stojący w ogrodzie od strony ulicy.

Więcej zdjęć i dyskusja na Wolne Forum Gdańsk

czwartek, 10 września 2009

Fasada Foto Projekt v. 2.0

Nie chcemy jedynie wytykać błędów i nieprawidłowości. Są w naszym otoczeniu przykłady tzw. dobrej roboty. Pozytywne przykłady należy pokazywać, chwalić i stawiać za wzór. Mamy nadzieję, że dzięki temu osoby biorące się za remonty swoich domów postarają się żeby było u nich równie ładnie. Taki jest cel Fasada Foto Projekt 2.0


Gdańsk: Budynki, którymi możemy się chwalić


Fot. Damian Kramski/AG

Jak odnowić elewację zabytkowego budynku, by nie zniszczyć jego duszy? Nieudanych prób nie brakuje. Ale nie cały Gdańsk jest estetyczną katastrofą, pokażmy jego piękniejszą twarz

Przykłady mądrze odnowionych budynków wyszukują Izabela Sitz-Abramowicz i Tomasz Strug, założyciele Wolnego Forum Gdańsk i pomysłodawcy akcji Fasada Foto projekt.

- Nie chcemy tylko piętnować - mówi Iza. - Do tej pory, od wiosny tego roku, szukaliśmy brzydkich, jaskrawo pomalowanych elewacji "ozdobionych" byle jak wymienionymi oknami, z których każde było inne. Zdjęcia takich domów, wraz z komentarzem i opisem "wrzucaliśmy" na nasze forum. Swoje fotografie regularnie przysyłali też nasi forumowicze. Chcieliśmy w ten sposób obudzić mieszkańców Gdańska, przekonać, by nie niszczyli zabytków. Bo wiele osób niszczy je... w dobrej wierze - przeprowadza remont domu, nie mając pojęcia o jego historycznej wartości. Część właścicieli uważa też, że "moje" to tylko własne mieszkanie, a to co na zewnątrz już się nie liczy. Teraz, aby pokazać, że można inaczej, szukamy fasad wyremontowanych ładnie, z głową, zgodnie z przepisami konserwatorskimi. Bo takie też w Trójmieście się zdarzają.

Przykłady pięknie wyremontowanych kamienic, wraz z opisami, znajdą się na stronie Wolnego Forum Gdańsk (www.wolneforumgdansk.pl). oraz na www.trojmiasto.gazeta.pl . Zdjęcia będziemy też publikować w „Gazecie” .

- Chcemy docenić ludzi, którzy mądrze przeprowadzili remont, zachowali przy tym podziały okien i historycznie uzasadniony kolor elewacji - dodaje Tomek. - Bo, niestety, wciąż złym standardem jest istny "festiwal okien" - na jednej ścianie obok siebie stare okna drewniane z tradycyjnymi szprosami [listwami dzielącymi szybę na mniejsze części] i nowe plastiki, a do tego koszmarne, bijące po oczach kolory tynku, kompletnie nie pasujące do sąsiednich budynków.

W lipcu tego roku autorzy Fasada Foto Projekt przekazali Januszowi Tarnackiemu, miejskiemu konserwatorowi zabytków 176 wybranych zdjęć najbrzydszych budynków wraz z ich opisami. - Dobrze, że są osoby zaangażowane obywatelsko, które zgłaszają tego typu nieprawidłowości - komentuje konserwator. - Musimy jednak najpierw wszystko posprawdzać - w przypadku tego typu samowoli możemy interweniować wtedy, gdy budynek jest zabytkiem. Przekazujemy wtedy sprawę powiatowemu inspektorowi nadzoru budowlanego i on decyduje, czy mieszkańcy muszą przywrócić wygląd domu do stanu pierwotnego, ewentualnie poprawić kolor elewacji. Na pozostałe budynki nie mamy jednak wpływu. Wymiana okien czy zmiana koloru elewacji w domu objętym ochroną konserwatora to samowola karana grzywną. Konserwator zgłasza problem do Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, a ten ma prawo sprawcę ukarać mandatem - od 500 zł wzwyż. - Nie chodzi nam o wymierzanie kar, ale przede wszystkim o edukację - dodaje Sitz-Abramowicz. - Stąd też pomysł na zdjęcia ładnie wyremontowanych fasad. Pokażmy, że Gdańsk to nie jedna wielka katastrofa estetyczna.

- Pozytywnym przykładem dla nas może być np. Wejherowo. Niedawno byliśmy tam w ramach letnich wycieczek i z zaskoczeniem zauważyliśmy, że domy w centrum miasta, przy głównej ul. Sobieskiego są starannie, mądrze odnowione. Okna nowe, plastikowe, ale wszystkie takie same, z zachowanymi podziałami. Dzięki temu etetyka budynku nie została zaburzona - dodaje Strug.

Aleksandra Kozłowska - Gazeta Wyborcza


Zapraszam serdecznie do dyskusji o Fasada Foto Projekt 2.0 na Wolne Forum Gdańsk

Fontanna Czterech Kwartałów - Gdańsk


Fot. Dariusz Boczek

Kilka lat temu władze spółki Saur Neptun Gdańsk, zaopatrującej w wodę Miasto powzięły pomysł budowy Fontanny Czterech Kwartałów *. Fontanny - prezentu dla Miasta. Budowę, nie odtworzenie, bo po oryginalnej fontannie nie pozostał żaden obraz mogący posłużyć za wskazówkę do rekonstrukcji. Sprawa budowy odwlekła się o prawie dekadę. Rozpisano w końcu konkurs, w którym zwyciężył projekt absolwentek gdańskiej ASP - Ewy Koprowskiej-Szulc i Lucyny Kujawa.

Sam zwycięski projekt wzbudził we mnie mieszane uczucia i niesmak. Kaplica Królewska przy Bazylice Mariackiej wg mnie zasługuje na nieco zacniejsze towarzystwo, niż podświetlane szklane płyty i polegujące 4 lwy wokół. W ten sposób podświetlana podłoga kojarzy mi się z klubami disco. (A szklaną, podświetlaną podłogę można w zabytku zaaranżować fantastycznie - polecam winiarnię na Zamku Średnim w Malborku. Otwarcie planowane w 2010 r.) .

Szkoda, że nie potrafiono wyłonić z konkursu projektu bardziej pasującego do tej części Miasta. Części, która jest rewitalizowana i ma wrócić w świadomości jako ścisłe centrum Głównego Miasta. Nie optuję za stawianiem budowli udających zabytki. Można stworzyć dobry kawałek architektury nowoczesnej wkomponowanej w otoczenie. Nowe i nowoczesne nie równa się gorsze w korespondencji z zabytkiem. Musi być na równym poziomie i tworzyć dialog.

Niestety rzeczywistość okazała się jeszcze gorsza niż projekt. Fontanna Czterech Kwartałów przypomina... łazienkę nowobogackiego. Granitowe płyty, cztery kolorowe szklane tafle przypominające luksfery modne dekadę wstecz, metalowe dysze osadzone w czarnym kamieniu i lwy z brązu spatynowane na turkusowy kolor. Brakuje tylko kryształowych kinkietów. Biorąc pod uwagę tzw. gust narodowy, to wodotrysk pewnie zrobi karierę. Jest kiczem, który z jednej strony aspiruje do rangi sztuki nowoczesnej, a z drugiej chce metaforycznie pozwalać odbiorcom na przyjemność słuchania piosenek, które wszyscy znamy.

Natomiast "łazienka" Saur Neptun Gdańsk nazwana Fontanną Czterech Kwartałów nie stworzy dialogu ani z zabytkami, ani z ludźmi wyedukowanymi wizualnie.


*Fontanna, a raczej studnia stała na styku czterech kwartałów Gdańska. Każda z jej stron była opatrzona wizerunkami symbolizującymi poszczególne kwartały - Kogi, Św. Ducha, Szeroki i Wysoki. Została rozebrana w II poł. XIX w.

Koszty inwestycji pokryły władze Miasta Gdańska wraz z Saur Neptun Gdańsk i Galerią Bałtycką.


Fot. Dariusz Boczek. Collage Tomasz Strug

Dyskusja na ten temat - Wolne Forum Gdańsk

Fotoserwis - Fotoreportaż DarioB

Artykuł i opinie na trojmiasto.pl

piątek, 4 września 2009

Refleksja nad obchodami 70 rocznicy wybuchu II Wojny Światowej

Byłam od 4:30 1 września na Nabrzeżu Oliwskim w Nowym Porcie, w Gdańsku. Oglądałam obchody 70-tej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Było uroczyście, godnie i wzruszająco.


Niestety to, co później usłyszałam, przeczytałam w mediach, i po wielu rozmowach z przyjaciółmi zrodziło gorycz i kilka refleksji:

1. Z obchodów 70 -tej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej zrobiono Święto Premiera Rosji Władimira Putina.

Putin powie, Putin nie powie, przyjdzie, nie przyjdzie, wyjdzie, pojedzie, poleci. Putin w radiu, w tv i w lodówce. Co to ma za znaczenie co powiedział, czy czego nie powiedział? To tylko słowa, które nie zmienią ani bieżących stosunków dyplomatycznych, ani nie odmienią historii.
Szkoda, że obchody zamieniono w "putiniade".

2. Język mediów

Przysłowiowy nóż mi się w kieszeni otwierał, jak czytałam i słuchałam o "świętowaniu" rocznicy wybuchu II WŚ.
Niestety semantyka zaczyna być wiedzą tajemną dla ludzi mediów.

3. Spot promujący Miasto Gdańsk:

Zaczęło się w Gdańsku

Nie ma to jak chwalić się tym, że w Gdańsku rozpoczęła się najtragiczniejsza z wojen w dziejach ludzkości.